czwartek, 27 lutego 2020

dwudziesty siódmy lutego

Nie wiadomo skąd ( jak to zwykle bywa ) przyszedł mi do głowy pomysł bardzo ekscytujący:
a gdyby tak planowaną od dawna Podróż Do Kłajpedy Mierzeją Kurońską nieco przedłużyć?
Jakoś niedługo po tym jak dostałem pierwszą emeryturę, w październiku '18, pomyślałem o tym, że gwałtownie rosnące oszczędności pozwolą mi  na odłożenie do czerwca sumy której nie mogłem policzyć dokładnie, tylko oszacować i do tego szacunku dodać wynikające z inżynierskiego doświadczenia 50 procent. Naprzód trasa: myślałem o okrążeniu Bałtyku, a ponieważ założyłem, że Podróż nie może trwać dłużej niż dwa tygodnie i że nie mogę spędzać w aucie więcej niż osiem godzin dziennie, wyszedł mi czterodniowy zapas. O pojechaniu za Krąg Polarny pomyślałem jakoś tak w okolicy Bożego Narodzenia oglądając codziennie taką mapę na której widać jak marne kilkaset kilometrów na północ od planowanej trasy zapada właśnie Ciemna Noc. W międzyczasie oszczędności urosły już do bardzo poważnej sumy i wtedy zacząłem rozpisywać trasę w arkuszu kalkulacyjnym i rezerwować noclegi.