Forsycja
27 lutego
12 marca
15 marca
20 marca
24 marca
25 marca
26 marca finale
Oprócz tego koło córczynego balkonu zagnieździły się kosy. Są już młode.
Forsycja
27 lutego
24 marca
25 marca
26 marca finale
No może nie cały, bo równonoc wypada o czwartej trzydzieści trzy.
Od kilku dni obserwuję i dokumentuję fotograficznie rozwój Forsycji rosnącej po drodze do najbliższego sklepu. Chyba opublikuję dokumentację jak puści pierwsze, żółte kwiaty.
Ruch się zrobił jak na Marszałkowskiej. Ciekawość jak duża liczba Szanownej Frekwencji, przed połączeniem się z Internetem, wie od czego pochodzi nazwa tej warszawskiej ulicy?
Codziennie dobrze ponad pięćdziesiąt wejść na mój blog, to cieszy. Przy okazji proszę Komentujących o elementarną grzeczność i uczciwość.
Stare, dobre, polskie "wypierdalaj" używane przez OSK nie zaistniało tak mocno jak ukraińskie "йди нахуї". Ciekawość czemu?
Albo weźmy przyszłość. Jest trochę inna od przeszłości. Przeszłość, historia jest nieruchoma, zastygła jak mucha w bursztynie. Możemy ją tylko oglądać. Nie możemy jej zmienić. Możemy ją pisać na nowe sposoby, ale obiektywnie jej to nie zmienia. No a co z przyszłością? - Wydaje się, że jest płynna, pełna najrozmaitszych możliwości. Moim zdaniem jednak przyszłość jest równie nieruchoma i zastygła jak przeszłość, tylko nieznana. Jak film oglądany klatka po klatce w każdej chwili teraźniejszości. Z jakichś przyczyn wielu ludziom jest to niewygodne i stąd popyt na wróżki.A także na rozmaitej maści przepowiadaczy i futurologów. Ludzkość jakoś tak ma, że ze wszystkiego musi zrobić naukę, bo przecież sama nazwa "futurologia" sugeruje, że zajmują się nią całą gębą i z długimi brodami, naukowcy. Papier, a jeszcze więcej Internet, jest cierpliwy i pozwala na pisanie dowolnych bzdur bez żadnych konsekwencji. Można co najwyżej wystawić się na pośmiewisko, ale tym niewielu się przejmuje. Czytam ostatnio sporo Internetu. Obrażające mój rozum wynurzenia domorosłych przepowiadaczy są na porządku dziennym, więcej, zdecydowanie przeważają. To prowadzi do wniosku: inflacja futurologii jest już galopująca. Przypomnijmy sobie przedpółwieczne opisy "historii przyszłości" choćby Asimova czy Clarke'a. To miało ręce i nogi. A dziś...
Albo weźmy uchodźców. Ruszyłem ten temat na fejsbuku tylko hasłowo i niestety moje słowa "nie przeszkadzać" zostały oprotestowane. A jednak
Nie lubię ludzi wypinających piersi do orderów za nie swoje zasługi.Więcej, tupiących nogą na UE, bo taka wspaniała postawa Polski, a oni nie chcą dać pieniędzy (tutaj nie dziwię się - nie ma czego kraść). Jeszcze więcej - gromkim głosem wołają o sankcjach na bandyckie państwo i jednocześnie blokują protesty na granicy przez którą jadą transporty zaopatrujące bandycką armię. Nie lubię księciunia lansującego się na uchodźcach i jednocześnie "zwalniającego" Koordynatorkę Torwaru za krytykę jego decyzyjnej niemocy. Ogłosili, że dla przyjmujących uchodźców mają czterdzieści złotych dziennie. To dobrze, jednak wciąż myślę jak na tej pomocy będą chcieli zarobić, czyli znowu ukraść.
Tyran wzywa generałów i mówi: radźcie. Tych, którzy radzą wycofać się przegania, dymisjonuje, likwiduje (niepotrzebne skreślić). Gdy generałowie się skończą wzywa pułkowników i.t.d. Po jakimś czasie czasie niewzywani szeregowcy przychodzą i przeganiają, dymisjonują, likwidują (niepotrzebne skreślić) tyrana.