wtorek, 29 stycznia 2019

dwudziesty dziewiąty stycznia

Licznik: 137
I tak oto Genialny Strateg okazał się:
tu wpisz przymiotnik który najlepiej (Twoim zdaniem) oddaje jego osobowość. 

sobota, 26 stycznia 2019

dwudziesty szósty stycznia

Licznik: 140
O marzeniach.
Nieco zainspirowany komentarzem DP rozmyślałem kilka ostatnich dni o marzeniach. Wyszło mi, że wszystko z marzeń. 
Naprzód definicja. Według Słownika języka polskiego PWN marzenie to: 
"powstający w wyobraźni ciąg obrazów i myśli odzwierciedlających pragnienia, często nierealne".
No dobra. 
Teraz wyobraźnia.
Definicja w Wiki sama się dyskwalifikuje:
"Wyobraźnia – zdolność do przywoływania i tworzenia w myślach wyobrażeń"
  Według Słownika języka polskiego PWN wyobraźnia to:
"zdolność tworzenia w myślach rozmaitych obrazów, historii itp.".
Co prawda "itp." jest pojęciem bardzo pojemnym, jednak takie opisanie wyobraźni jest, moim zdaniem, dobre: kilka słów i od razu wiadomo o co chodzi.
Dlaczego wszystko z marzeń?
Według Radio Tok FM "najstarsza profesja na świecie to narzędziowiec". Zgadzam się z tym wszystkimi kończynami i głową. Pewno było ich wielu, choć może nie miliony, jednak wymyślenie takiego kawałka kamienia, którym można by obrobić ( zmienić kształt) tego czy owego, to marzenie najczystszej wody. Teraz koło: nie wiem, jak ten, czy inny starożytny wyczynowiec myślał dokładnie, ale jestem przekonany o tym, że na przykład obserwując "rolling stones" czy rolling pnie drzew wymarzył sobie konstrukcję czegoś, czego jeszcze nie było i co znakomicie ułatwi wszelki transport. Przy okazji: ciekawość, czemu starożytni wyczynowcy zamieszkujący wszystkie Ameryki takich marzeń nie mieli? Czyżby tam kamienie nie staczały się po rozmaitych pochyłościach?
Albo weźmy szkło. Nie wiem kto wymyślił przeźroczysty materiał budowlany, ale jestem przekonany o tym, że dużo o czymś takim marzył.  
Leonardo da Vinci - moim zdaniem największy marzyciel w historii Ludzkości. Czego to on nie wymarzył? 
Marzmy jak najwięcej, bowiem wszystko, co tylko wymarzymy, prędzej czy później stanie się rzeczywistością.

piątek, 18 stycznia 2019

osiemnasty stycznia

Licznik: 148

Po trzech dniach niewychodzeniazdomu wybrałem się dziś do Warszawy zgniewany faktem za dużej miękkości myszy którą kupiłem wraz z komputerem. Niepotrzebna mi jest taka której prawy przycisk sam się wyzwala i nie potrafię tego kontrolować. W Reducie w EURO nie pozwolili mi zmacać dostępnych myszy, więc zagroziłem, że pójdę do konkurencji. Groźba panów  nie przekonała. Poszedłem więc do MEDIA MARKT. Okazało się, że tam można macać do woli. Kupiłem najtrwardszą i myślę o tym, że chyba jestem zadowolony.
Idąc od autobusu z pętli przy Regulskiej zobaczyłem przepiękny widok:
Niedługo Pełnia i zapewne zmiana pogody. Tylko dlaczego te chmury takie różowe?

wtorek, 15 stycznia 2019

piętnasty stycznia

Licznik: 151
O mowie nienawiści:
Pewnie jest jakaś jej definicja, jednak intuicyjnie czuję, że jest to taki sposób mówienia, czy pisania, a pewnie też myślenia, który powoduje odebranie adwersarzowi człowieczeństwa. Poniżenie i narzucenie mu roli niegodnego by z nim rozmawiać. Od lat jest tego coraz więcej w tak zwanym dyskursie publicznym. Czy jako Naród jesteśmy w stanie wyleczyć się z tej przypadłości? Czy szeregowy wyborca będzie kiedyś mógł wybierać nie przeciw tylko za? Myślę, że to kwestia Edukacji, tylko, że patrząc na to, co się wyrabia z tzw. reformą edukacji, czarno to widzę.
  
Korzystając z braku roboty w robocie wziąłem urlop do końca tygodnia. Podjąwszy wczoraj tę decyzję (wzięcie urlopu), obmyślałem bogaty plan zajęć na te sześć dni. Przede wszystkim myślałem przygotować się do innego sposobu zarabiania pieniędzy przez zainstalowanie na swoim nowym komputerze odpowiedniego oprogramowania. I okazało się, że dupa. Przechytrzyłem. Nie sprawdziłem jakie są wymagania sprzętowe do zainstalowania potrzebnych mi programów przed dokonaniem zakupu i teraz z całą odpowiedzialnością mogę sobie pluć w brodę, że pożałowałem kilkuset złotych, które przecież miałem. Nic. Będę musiał jakoś to ominąć, bo wymiana procesora na dwa razy szybszy jest pewnie możliwa. Niemożliwa jest natomiast polityka dostawcy interesującego mnie oprogramowania. Tysiąc pięćset złotych za miesiąc użytkowania!!!

sobota, 12 stycznia 2019

dwunasty stycznia

Licznik: 154
Albo weźmy podróże. Słuchając w radio opowieści rozmaitych podróżników myślę sobie często o tym, że być może podróżowanie tylko z przyczyny "bo nie był" ma zbyt małą wartość. Sam nie wiem, czy oglądanie, słuchanie, wąchanie i smakowanie dalekich krain jest niewystarczającym powodem do Podróżowania? A jeszcze poznawanie Ludzi? Przecież tu mam nikłe szanse na spotkanie takiego na przykład Lapończyka. Rozochocony tymi przemyśleniami zaczynam myśleć o tym, że następnym razem powinienem objechać inny basen.

I jeszcze przyczynek do rozważań o tym jaki stosunek do Prawa mają Rodacy. Wybrałem się dziś do najbliższej Biedronki po zakupy. Po drodze, jak zwykle, przekraczałem przejazd przez tory kolejki WKD. Jak zwykle zdumiony obserwowałem zachowanie kierowców w twarzy stojącego tam jak byk znaku STOP. Ani jeden nie zatrzymał samochodu. Wielu nawet nie zwalniało. Obiecałem sobie następnym razem wziąć smartfon i sfilmować to kuriozum. Tymczasem foto z góglowego stritwiu: