środa, 18 sierpnia 2021

osiemnasty sierpnia

 W ciągu ostatniej doby wypaliłem szesnaście własnoręcznie nabitych papierosów. Jest postęp. Dziś wykonałem pół godziny Gimnastyki Rozciągającej i przemarszowałem dwa kilometry. W kolejnych dniach będę kontynuował obydwoje. Może niedługo będę wyglądał i ważył tak jak wtedy gdy miałem trzydzieści lat? Musiałbym do tego jeszcze ufarbować włosy na czarno, jednak tego chyba nie zrobię. Siwe jest piękne.

wtorek, 17 sierpnia 2021

siedemnasty sierpnia

 Wstałem dziś o ósmej i miałem kłopoty żeby wygrzebać się do wpół do dziewiątej i pojechać odstawić auto. Nawet kawy nie wypiłem. Wczorajsza nawałnica spowodowała ogólne niewyrobienie się Kanalizacji i napływanie wody od dołu do piwnicy i garażu. Stara wezwała nawet Straż Pożarną, jednak ona też przypływu wody nie zatrzymała. Teraz woda już spłynęła w piwnicy, gdzie urzęduję, już sucho, chociaż widać zmianę koloru posadzki. Myślę, że do dwóch dni wyschnie zupełnie. Bez Straży Pożarnej byłoby pewnie tak samo.

Słabym. Oddech krótki. Trzeba wrócić do Gimnastyki a może nawet do Biegania. Tymczasem ograniczyłem palenie o połowę. Już prawie nie kaszlę. Może całkiem rzucę? - zobaczymy.

PTNZ3-5

 To powinienem był opublikować wczoraj, 16 sierpnia. Tyle, że po rozładowaniu auta w nawalnym deszczu marzyłem tylko o tym żeby przebrać się w suche i spać. Nawet nic w rezultacie nie jadłem.

Teraz będą zdjęcia zachodów słońca z drogi do Szczecina.

O 17:36 wyglądało to nieciekawie. Widać słońce, ale nie bardzo


O 17:50  jakby jeszcze gorzej.

O 18:16 dalej słabo.
O 18:30 widać, że słońce tam jest, ale chmury też.
O 19:26 bez zmian.
O 20:33 ciągle chmury.
O 20:57 zdjęcie zrobione z MOP-u tu słońce jest bezchmurne. Pędziłem dwie paki żeby dojechać do MOP-u w promieniach czystego słońca, a tam niestety las iglasty skutecznie zasłonił obiekt.
I ostatni zachód słońca sfotografowany o 21:05. Jest zachód?- jest.

niedziela, 15 sierpnia 2021

PTNZ3-4

 Ależ się ujechałem. Niby kilometrów niewiele, ale zmęczenie wynikające z tego, że przez miesiąc na działce sypiałem co najmniej dziesięć godzin na dobę, a ostatniej nocy przespałem pięć, może sześć godzin, zwaliło się na mnie i wciąż musiałem się zatrzymywać i cucić. Stanąłem w hotelu i myślę sobie, że zaraz tylko spać a jutro śniadanie od siódmej do dziesiątej więc nie muszę nastawiać budzika. Czyli Zachody Słońca powieszę już z Reguł. I Za prawdę powiadam Wam, że będzie na co popatrzeć.

PTNZ3-3

 Nachodziłem się po Fromborku, nazwiedzałem, nachłonąłem różności. Rozmawiałem z ludźmi, z jakimiś Niemcami wymieniłem pozdrowienia po angielsku, z jakimś Panem występującym z córką i wnukiem rozmawialiśmy o możliwości robienia fotografii "pod słońce", rękami jakiegoś łysola zrobiłem sobie zdjęcie z pompą. Właśnie, zdjęcia, mam ich mnóstwo, ale aparat zostawiłem w aucie i nie chce mi się już dziś poń iść. Nic. Powieszę jutro, a właściwie dziś, bo zrobiło się sporo po północy. Podróż szóstką - mnóstwo wzruszeń i przypomnień z przeszłości, chociaż karczmy góralskiej, gdzieś z okolic Lęborka nie stwierdziłem. Zachodów słońca widziałem kilka. wiele sfotografowałem. Jazda wspaniała. Wjeżdżałem do Szczecina   jakoś inaczej niż zwykle, ale i tak byłem wzruszony oglądanymi widokami.

Zagadka Bez Numeru:

Są w województwie kujawsko pomorskim dwa miasta oddalone od siebie nie więcej niż czterdzieści kilometrów, które od lat rywalizują o pierwszeństwo. Przez to niespecjalnie lubią się ich mieszkańcy. Toruń i Bydgoszcz. Są też dwa miasta na pomorzu podobnie rywalizujące choć leżące w różnych województwach. Cóż to za miasta?

Jeszcze zdjęcia 

świecznik w kształcie ręki, przerażający


Piec bez otworów na rozpalenie i palenie, Dowiedziałem się, że palenisko było obsługiwane w kuchni przez służbę a do pokojów i salonów docierało tylko ciepło i ładnie wyglądało.


Drugie wydanie de revolutionibus

Rzygacz



Pod zegarem słonecznym. Nie mam zegarka więc telefon.


Nie ma jak pompa.


I jeszcze pornografia z muzeum medycyny



sobota, 14 sierpnia 2021

PTNZ3 - 2

 Stawałem już w wielu hotelach. W Kraju i Za Granicą. Jednak hotel Warmia w Braniewie jest pierwszym w którym w łazience nie ma papieru toaletowego. Co ma zrobić człowiek po wykonaniu porannej kupy jeśli nie ma się czym podetrzeć? Nic. Od czasu nieprzyjemnych wydarzeń, gdy jednej Pani poszła krew z nosa, a ja nie mogłem jej nijak pomóc, zawsze mam przy sobie papierowe chusteczki.

Zaraz do Fromborka. Gdy przeglądałem miejscowe atrakcje turystyczne przypomniało mi się jak Karol tłumaczył niechęć do szkolnych wycieczek: "a po co mam oglądać siedemnaście kościołów czy innych katedr?"

piątek, 13 sierpnia 2021

PTNZ3 - 1

 Wyjechałem w samo południe. Już po dziewięciu godzinach wchodziłem do hotelu. Mój komputer zapamiętał hasło do internetu. Ponad dwa lata.

Droga dobra za wyjątkiem odcinka od Płońska do Nidzicy. Widać jednak, że i tam budują "eskę". Pewnie kiedyś nią pojadę. Zdjęć nie mam. Myślałem uwiecznić zachód Słońca z MOP Ostróda. Ale NIE na Zachodzie pojawiło się Zachmurzenie i nie było czego fotografować. Lubię taki stan. Nigdzie mi się nie śpieszy, nocleg zapewniony i zapłacony. Tylko Jazda. Nie powiem, zachowywałem się na tych drogach po których można było pośpieszyć jak jakiś Włoch. Gaz na podłodze i nawet nie patrzyłem na prędkościomierz. Trzeba mieć szczęście. Policja pewno jest zajęta zupełnie czym innym. 

Mam kłopot z Zagadką, ale jeszcze nie wieczór.

Zagadka 1.0

Jaka jest odległość z hotelu Warmia do najbliższej granicy państwowej?

Córka po likwidacji sklepu obdarowała mnie prowiantami. Jest wśród nich piwo ROMPER. Wyjątkowe paskudztwo. Ale przecież nie wyleję.

Zagadka 1.1

Czy we fromborskim Muzeum jest oryginał kopernikowskiego "de revolutionibus orbium coelestium"?

czwartek, 12 sierpnia 2021

dwunasty sierpnia

Tu już jutro rozpocznie się PTNZ3. 

Myślałem Podróż o tym numerku zorganizować w zupełnie innym kierunku, a mianowicie na naprawdę daleką Północ, na najpółnocniejszy skrawek Europy. W drogę weszła mi jednak córczyna działka w Dobczycach. Jest mi tu tak dobrze, że kijem mnie stąd nie wypędzi. Tylko, że Córka postanowiła Działkę sprzedać i z tym faktem trudno dyskutować. Podróż do Nordkap wykonam w przyszłości, bo chcę tam być na przełomie czerwca i lipca i ten termin w tym roku jest niemożliwy. 

Tymczasem w twarzy niemania Działki zajmę się tym, co najbardziej lubię w drugiej kolejności - podróżowaniem. Trasa w kształcie pętelki z ogonkiem ułożyła się sama. Podczas PTNZ2 zwiedziłem Frombork bardzo pobieżnie. Teraz powinienem to poprawić. Będę miał na to prawie cały dzień, bo następny etap, do Szczecina, chcę wykonać tak jak to sobie kiedyś wymarzyłem. Drogą 6/S6 w stronę zachodzącego słońca. Prawdopodobnie tę myśl nasunęła mi dawno temu przeczytana książka Wyprawa Kon Tiki. Słońce w Szczecinie zachodzi około wpół do dziewiątej. Gógiel daje mi na przejechanie czterystu sześćdziesięciu kilometrów  sześć godzin. Dodawszy dwa do dwóch muszę wyjechać z Fromborka o wpół do trzeciej. Czemu do Kłodzka? Byłem tam chyba dwa razy służbowo i o żadnym zwiedzaniu nie było mowy. Miasto to dobrze wyglądało na mapie jako cel przejazdu zachodnią ścianą. Internet zaś donosi o licznych atrakcjach w mieście i w pobliżu. Czyli Kłodzko. Hotel zabukowany (nawet niedrogo) we Dworze. I od razu Zagadka -1.0: Gdzie ten Dwór?

Regularne zagadki już od jutra. Myślę też o co najmniej jednej transmisji telewizyjnej, tymczasem jeszcze nie wiem skąd.