Od kilkunastu tygodni żyję blisko wagi. Badam swój ciężar kilka razy dziennie. Za nic jednak nie mogę wykryć jakichkolwiek zależności. Tajemnicą jest ile zużywam energii na różne czynności. A już do szału doprowadza mnie niemożliwość określenia zużycia energii (a więc zmniejszenie ciężaru) na biegu jałowym na przykład w czasie snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz