wtorek, 11 listopada 2014

to nie zabawa

Jest takie powiedzenie o Mahomecie i górze.
Doświadczam od dawna i w permanencji sytuację w której idę ze swoimi projektami do ludzi i nikt nie chce ze mną gadać. Od wieloletniego walenia głową w mur nabyłem jeno guzów i siniaków. Nie wiem czy z tego poranienia, czy też może z innych powodów, wyłoniła się z niebytu myśl - nie tędy droga. I niedługo pytanie: a którędy? W ciągu tygodni błądzenia po wszelkich możliwych rozstajach szukałem odpowiedzi. Tymczasem nie mam pojęcia czy to co rozpocząłem wyprowadzi mnie z manowców na Dobrą Drogę. Mam natomiast wiarę, że to co robię od kilkunastu dni jest zgodne z Planem.
Projekt PESTKA dopiero powstaje, ale już wiem, że chcę przekonać do niego jak najwięcej Ludzi. I dlatego właśnie pokazuję go Szanownej Frekwencji. 
PESTKA istnieje tymczasem w dwóch postaciach: na platformie blogspot.com i na fejsbuku. Opublikowane tam materiały są próbą sformułowania sposobu na wykreowanie marki. Tekstowej części przyszłej witryny która wypromuje moją markę ponad wszelkie poziomy. Takiej marki dzięki której góra wreszcie przyjdzie do Mahometa. Jeśli Szanowna Frekwencja jest zainteresowana tym co tu nasmarowałem, a jeszcze lepiej podjęciem dyskusji nad moimi przemyśleniami proszę o odzew. Linki udostępnię w korespondencji prywatnej.

4 komentarze:

  1. Daleka Północ11/16/2014 09:54:00 AM

    Wzmocniona ciepłym słowem pewnej dobrej, kobiety informuję Pana, Toniezabawo, że też jestem bardzo ciekawa nasmarowanego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. natychmiastem
      Niewiadomo Kto, niewiadomo dlaczego, uwielbiam zagadki.

      Usuń
  2. Psiakrew, cholerajasna, słowohonoru. Znowu to zrobiłem. Odpisałem na adres
    noreply-comment@blogger.com
    Ciekawość gdzie zawędrował ten list?

    OdpowiedzUsuń
  3. Daleka Północ11/16/2014 05:34:00 PM

    Nie odkrywam Ameryki i powiem tak: By promować (cokolwiek) należy chyba starać się dotrzeć do jak najszerszej rzeszy odbiorów. Jak Najszerszej! :) Dobrze też Od Razu wyraźnie poinformować, co się promuje.Rozumiem, że w początkowej fazie rozważania, prawie filozoficzne, mogą mieć jakiś zamyślony sens, ale.......hmm. Prawdę powiedziawszy, nadal nie wiem, o co chodzi. Wierzę jednak, że tu palce macza jakowyś Plan. :)

    OdpowiedzUsuń