Zapłodniony przeczytanymi i usłyszanymi ostatnio książkami i wykładami zaczynam myśleć o tym, że być może Plan przewidywał dla mnie inną drogę przez życie. W związku z tym przypuszczam, że to wszystko z czym miałem do czynienia przez ostatnie siedemdziesiąt lat to był Plan B. Przy okazji zastanawiam się nad tym, w którym momencie wszedłem w niewłaściwą nogawkę Portek Czasu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz