Albo weźmy pierwszy raz, albo raczej pierwsze razy. Mam taką teorię w myśl której koniec następuje wówczas, gdy wszystkie pierwsze razy się wyczerpią. I nie można powiedzieć o tym że każdy osobnik jest nieśmiertelny, bo ilość pierwszych razów w ofercie, choć duża, nie jest jednak nieskończona. A wczorajszy pierwszy raz, to ban na Fejsbuku . A dziś drugi ban. A jeszcze nie wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz