niedziela, 25 lipca 2021

dwudziesty piąty lipca 3

trzeci dzień na działce

Ale leń. Do tej pory podwiązałem nowe winorośle i wykosiłem wokół nich i Jabłonki. Nawet nie zebrałem wiśni i nie wiadomo czy zdążę przed szpakami. Aha, jeszcze przystrzygłem rozłożystości Orzecha Włoskiego. Ciągle chodzi mi po głowie fragment piosenki Starszych Panów:

Wiesz mam myśl - no to pysznie

Chciałbyś dziś? - nie, dziś nie

I tak powoli pędzę ten czas. Przecież nie dość, że emerytura to jeszcze mam teraz wakacje. Trochę rysuję. Odkurzyłem jeden ze starych projektów. Nie stać mnie na Inventora więc wszystko od nowa modeluję w darmowym FreeCadzie, wprowadzając jednakowoż zmiany które przyszły mi do głowy w międzyczasie.

Mają tu Hejnał. Codziennie, w samo południe, niesie się po okolicy trąbiony na dwóch trąbach.Jeszcze w maju obiecywałem sobie, że wybiorę się do miasta i nagram ta dźwięki. No i co? Nico. Ech. Żeby mi tak się chciało jak mi się nie chce. Nic. Trzeba kończyć kawę i za coś jednak się wziąć, zwłaszcza że chmarzy się i dziś chyba raczej na pewno będzie dżdż. 

Za pięć trzecia zaczęło padać. Tymczasem lekko, ale sytuacja jest dynamiczna.

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz