poniedziałek, 22 maja 2023

dwudziesty drugi maja

Albo weźmy dietę. Najpopularniejsza, moim zdaniem, to MŻ wymyślona bodaj przez Młynarskiego. Jednak zainteresowawszy się tematem począłem go zgłębiać czytając poważne fragmenty Internetu i coraz częściej myślę o tym, że nie ilość a jakość jest tu najważniejsza. Oczywiście nie jest możliwe abym zjadał pięć posiłków dziennie. Za stary już jestem na taką zmianę po czterdziestu latach spożywania raz, góra dwa razy dziennie. Sporo za to mogę pokombinować z produktami używanymi do produkcji chleba mojego powszedniego. Ostatnio zagustowałem w młodej kapuście: Na dno garnka wlewamy ciut oleju i rozgrzewamy go. Na desce kroimy w plasterki jeden duży lub dwa małe pęczki dymki i w kostkę pół dużej cebuli. Ja dodaję jeszcze pokrojone w plasterki dwa ząbki czosnku, ale nie jest on konieczny. Gdy cebula się zeszkli dodaję po trochu grubo poszatkowaną młodą kapustę. Ponieważ ludzie w sklepach pozbywają się zewnętrznych liści, to kupuję około pięć czwartych główki w cenie jednej i tyleż wkładam do gara. Duży bukiet koperku poszatkować i też do gara. Sól i pieprz według uznania i dusić często mieszając pod przykryciem do stanu półmiękkiego. Pycha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz