wtorek, 30 lipca 2024

30.07.24 licznik -14

 Abo weźmy co komu w duszy gra. Odkąd sięgam pamięcią muzyka grająca mi w środku zawsze była obecna. Gdy tylko usłyszałem coś co mi się spodobało, przyklejało się do mnie w sposób natrętny. Wtedy było trudniej. O Yutubie nikt jeszcze nie marzył. Posłuchać czegokolwiek można było w radio, telewizji i z płyt. Pamiętam jak wyjechałem do Torunia, do szkół i tam przyczepił się Walc Szczęście. Po całych dniach odtwarzałem sobie w rozumie kilka zapamiętanych taktów, a też podśpiewywałem. Właściwie dopiero po nastaniu Internetu mogłem tę pieśń porządnie wysłuchać i natychmiast nauczyć się jej na pamięć. Miałem fazy na wiele piosenek, a też utworów instrumentalnych. Zapłodniony postem na Fejsbuku zacząłem rozmyślać co i kiedy mi w duszy gra. Od kilku lat jest to najczęściej wokaliza Włodzimierza Korcza w wykonaniu Grzegorza Markowskiego z serialu 07 zgłoś się. Ale przy porannym oblewaniu się wrzątkiem śpiewam na całe gardło, ku uciesze lub udręce sąsiadów, Odrobinę mężczyzny na co dzień Starszych Panów. Niedawno usłyszałem z samochodowego radia Rosołek w wykonaniu Alibabek i uczepił się on na wiele tygodni. Miałem też oczywiście fazę na California dreamin'. Nie przypominam sobie jednak jakiejś piosenki związanej z podróżą. Jadąc wolę jednak słuchać, a słuchanie zagranicznych radyj daje mi wiele radości, bo tam zazwyczaj lecą utwory zupełnie mi nieznane i niejednokrotnie piękne.

Zagadka -14.0

Miejsce urodzenia największej postaci francuskiej piosenki jest oddalone 750 metrów od miejsca pochówku. Nie sposób więc nie zwiedzić obu tych miejsc będąc we Francji. Więcej, na tym samym cmentarzu spoczywa ogromna ilość tytanów nauki i sztuki, także z Polski. Która to postać i jakie jest nazwisko przywołanego cmentarza?


poniedziałek, 29 lipca 2024

29.07.24. licznik -15

 Zagadka -15.0

Blisko zaplanowanej trasy Podróży jest miejsce, w którym wybitny włoski wyczynowiec grał w kulki z Grawitacją. Jak nazywa się to miejsce, którego zwiedzenie po prostu mi się należy?

sobota, 27 lipca 2024

27.07.24. licznik -17

 Albo weźmy nawigację. Dziś wydaje się czymś naturalnym w podróży. Jednak nie zawsze tak było. 

Dwadzieścia lat temu zacząłem zawodowo dużo jeździć po Kraju. Taką miałem pracę. Przygotowując się do każdej takiej podróży układałem jej trasę tak, aby przejechać jak najmniejszy dystans. Internet oferował wówczas kilka map całkiem dokładnych. Oznaczałem na takiej mapie wszystkie miejsca, które miałem odwiedzić, i rysowałem linię prostą z Żyrardowa do pierwszego z nich. Potem wybierałem dostępne drogi jak najbliższe narysowanej linii i notowałem na papierku kluczowe punkty jakoś tak: Żyrardów DK50 do Płońska, Płońsk w lewo na DK10. Czasami błądziłem, bo gdy trzeba było wjechać na jakąś drogę z żółtym, trzycyfrowym numerem, albo niedajboże drogę bez numeru, nierzadko brakowało oznakowania w terenie i trzeba było jechać na kompas i wyczucie. Gdy zaś całkiem niesłużbowo wybrałem się do Wilna (bo nie był) i przyszło wracać na Ojczyzny Łono, wyjazd z tego pięknego miasta zaplanowałem na podstawie szczątkowej mapy w jakimś atlasie drogowym. Prędko okazało się, że atlas skończył się zanim wyjechałem z miasta i musiałem nawigować według słońca. 

Pierwsza nawigacja, którą posiadłem gdzieś w 2008, była słaba. Mówiła żeńskim głosem z silnym niemieckim akcentem i czepiała się gdy choć odrobinę przekroczyłem dozwoloną prędkość. Wyprowadzała mnie w pole, albo i w las wielokrotnie, a raz w Lublinie kazała krążyć wokół miejsca docelowego kilka razy. Gdy wreszcie postanowiłem pojechać na zdrowy rozum pokrzykiwała zawróć przez dłuższy czas, nawet wtedy gdy już dojechałem do celu.

Potem było już tylko lepiej. Teraz właściwie nie wyobrażam sobie podróży bez góglowej nawigacji.  

wtorek, 23 lipca 2024

23.07.24 licznik -21

 Wczoraj rano Ostroga nie bolała wcale. Pomyślałem więc, że do sklepu wybiorę się pieszo. Droga do najbliższego centrum handlowego to około dwa tysiące kroków. Zaczęło mnie boleć od chwili w której zacząłem powrót. Do domu dochodziłem już z płaczem i mocnym postanowieniem NIE CHODZIĆ, albo chodzić tak mało jak tylko się da.

Zagadka -21.0

Jest w Europie kilka miast z ulicami, na których wiszą tabliczki z moim nazwiskiem. Jest także miasteczko albo raczej kościelna wieś na wyspie nazywająca się tak jak ja. Zamierzam  wykonać selfika pod jedną z takich tabliczek, a także zwiedzić to miasteczko. W jakim kraju znajdę to miasteczko?

piątek, 19 lipca 2024

19.07.24 licznik -25

 Dopadła mnie ostroga piętowa. Gdy poszedłem poskarżyć się na tę dolegliwość, powiedziałem bardzo miłej Pani Doktor jak w tym dowcipie: boli mnie noga jak chodzę. Nie usłyszałem w odpowiedzi: nie chodzić, następny, bo okazało się że to suchar tak omszały i zaśniedziały, że trzydziestoletnia kobieta nie ma prawa go znać. W toku przeprowadzonych przez Panią Doktor czynności upewniłem się o tym, że góglowa diagnoza jest ze wszech miar słuszna i z całą pewnością mam Ostrogę i trzeba będzie pokazać ją Ortopedzie. Jęknąłem, bo powszechnie panująca opinia o terminach u Specjalistów jest, zwłaszcza dla ludzi w "pewnym wieku", niemożliwa do zaakceptowania. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy po rozmowie telefonicznej stwierdziłem, że Ortopeda będzie oglądał moją Ostrogę już czwartego września bieżącego roku. Kulejąc mocno i mocno dziękując oddaliłem się do swoich zajęć. Moja strategia w walce z nadwagą legła w gruzach. Nie będę mógł, czekając na wizytę u Ortopedy, wykonać ośmiu do dziesięciu tysięcy kroków dziennie. Pozostaje więc rower, na którym również mogę przepalić pięćset do sześciuset kalorii. 

Zagadka -25.0

Pół jajka jest lepsze niż pusta skorupka. To przysłowie z jednego z dwóch Królestw, które odwiedzi Podróż. Jakie jest nazwisko tego Królestwa?

środa, 17 lipca 2024

17.07.24. licznik -27

 Nieodłącznym składnikiem Podróży jest jedzenie, bo oprócz kosztowania zagranicznych specjałów trzeba Organizmowi zapewnić odpowiednią ilość energii. W Podróży na Północ załatwiłem to zabierając gotowe, kupione w sklepie, dania w słoikach. Teraz zaś postanowiłem słoiki zapełnić własnoręcznie. Gotuję więc nocami, bo tańszy prąd. Zakupiłem dziś osiem litrowych słojów i zamierzam je zapełnić ulubionymi posiłkami. Wczoraj były pomidory z makaronem i groch z kapustą. Dziś będzie młoda kapusta z koperkiem i fasola w sosie pomidorowym. Według Gógla takie pasteryzowane danie w zassanym słoju może wytrzymać nawet trzy miesiące. Surówki zaś zamierzam spożywać na śniadanie. 

Zagadka -27.0

Jest taki Kraj w Europie, w którym autostrady są bezpłatne. Jest tam tylko jeden, niespełna półtorakilometrowy odcinek, gdzie za przejazd pobierane jest myto. Który to Kraj i jak nazywa się to miejsce?

wtorek, 16 lipca 2024

16.07.24. licznik -28

 Trzeba zacząć się szykować. Wczoraj kupiłem trzysta gilz i odpowiednią ilość tytoniu. Do dnia wyjazdu ukręcę z tego papierosy tak, aby w Podróży nie tracić czasu. 

Zagadka -28.0

Przysłowie o kozie, która śmieje się w kwietniu pochodzi z kraju, w którym będę nocował w olejarni. Który to kraj?

 

niedziela, 14 lipca 2024

14.07.24. WODÓR

 Albo weźmy magazynowanie energii.

Dużo ostatnio pisze się o tym jak dużo energii ze źródeł odnawialnych marnuje się. A gdyby tak, zamiast wpuszczać tę energię w rozmaite akumulatory, przerabiać ją na bieżąco na wodór, chociażby przez elektrolizę. Wydaje mi się, że to rozwiązałoby problem z magazynowaniem definitywnie.

piątek, 12 lipca 2024

12.07.24 licznik: -- 32

 Nie wiem czy istnieje nazwa licznika, który liczy do zera od strony liczb ujemnych. To może wymyślę własną nazwę? - LIDZOT

Zagadka --32.0

Najwyżej podskakują ci, którym daleko do szczytu.

Z jakiego Kraju, który odwiedzi PTNZ 4 pochodzi to przysłowie?

czwartek, 11 lipca 2024

11.07 Zmiany, zmiany, zmiany

 Okazało się, że nieswoim samochodem, a jeszcze z lizingu, można do Turcji wjechać tylko pod rygorem spełnienia niemożliwych do spełnienia i kosztownych warunków. Poddałem się więc, gdy przeczytałem o koniecznej wizycie w tureckiej ambasadzie z przetłumaczonym przez Tłumacza Przysięgłego upoważnieniem w zębach. Powkurwiałem się odrobinę i zacząłem myśleć: co, jeśli nie Wschód? Na Północy i Południu już byłem, czyli naturalnym kierunkiem był Zachód. Zacząłem więc układać plan PTNZ №4. Mam taki arkusz kalkulacyjny pozwalający układać Podróż w zgodzie z Budżetem. To działa tak: wpisuję w rubryki ilość przejechanych kilometrów i ceny kolejnych noclegów i natychmiast, w prawym dolnym rogu, wyświetla mi się wytłuszczona suma. Nauczony doświadczeniem z Podróży Wokół Bałtyku, zwiększam tę sumę o trzydzieści procent i w jakimś momencie stwierdzam, że dalej Nie Da Się i trzeba wracać. Dlatego właśnie musiałem zarzucić plany zwiedzenia Portugalii, a i do Hiszpanii tylko-tylko.

PTNZ4.2 zapowiedź pierwsza

Podróż przemknie znanymi już sobie drogami do nasady pewnego Półwyspu i ruszy eksplorować nieznane brzegiem Mórz i choć morza te mają różne nazwy, to tak naprawdę jest to jedno dość duże Morze. Przekroczy około dziesięciu granic, odwiedzi co najmniej jedno Księstwo i dwa Królestwa. Z punktu, w którym skończy się kasa ruszy ostro na Północ aż oprze się o inne Morze, a właściwie Kanał zwany przez autochtonów Rękawem. Potem już do Krakowa. Pokona pięć tysięcy kilometrów, niezliczoną ilość tuneli i mostów. Odwiedzi setki miast i miasteczek, pozna Tambylców, także w Kraju Przodków. Będą też zagadki. Start nastąpi 13 sierpnia, a Powrót 23 sierpnia.