piątek, 30 czerwca 2017

trzydziesty czerwca

Akcja związana z przedwczorajszą powodzią zakończyła się tuż po północy. Okazało się bowiem, że kanały i rury którymi nawet największa woda powinna spłynąć z rowu pomiędzy ulicą i domostwem, nie Dają Rady, bo Kanały Zarośnięte a Rury Zatkane. Co prawda gdzieś od południa dyżurował na ulicy Pan z samochodem wyposażonym w różne pompy i rury i własną piersią bronił podniesionych pokryw studzienek kanalizacyjnych w które z chęcią Powódź się kierowała, ale udrożnić głównej rury Fi 600 którą rowy mogłyby sobie ulżyć, jakoś nie potrafił. Na całe szczęście , o zmierzchu, przyjechała STRAŻ. Nakłoniła Pana z Samochodem pełnym RUR aby zaczął operować Bosakiem i po niedługim czasie na wyciąganym z Czeluści Bosaku zaczęły się pokazywać Różności. Kłęby roślinności niedawno Skoszonej, kawały Drewna, zeszmacone szmaty, worki foliowe i jutowe i wiele, wiele innych. Dodatkowo Strażacy uruchomili dwie Pompy, zamknęli ulicę i przenosili wodę bezpośrednio, z pominięciem Rury Fi 600, na drugą stronę ulicy do upragnionego odpływu. Koło północy przynieśli taką małą, sportową, napędzaną spalinowym silnikiem pompę i wypompowali wodę z Garażu. 
Rano okazało się, że wody spłynęły. Co prawda piwnica i garaż wymagały jeszcze Osuszania, ale wody już nie przybywało. 
Wczorajsza nawałnica nic nie zmieniła. W Regułach Sucho.

1 komentarz:

  1. ŁAŁ, ale epopeja. Kataklizm, pompy i rury, a nie jakiś charczący sąsiad.
    T.I.

    OdpowiedzUsuń