poniedziałek, 20 maja 2019

dwudziesty maja

Licznik: 25
Wybrałem się dziś do Warszawy. Jak turysta. Nie robiłem tego od wielu lat. Naprzód zlokalizowałem miejsce w którym samospalił się Szary Człowiek. Później poszedłem Złotą w kierunku Nowego Świata a potem już do Kolumny Zygmunta i i Rynku Starego Miasta. Co myślałem? - chyba niewiele. Chłonąłem. Warszawska Starówka, jak wszyscy wiemy, jest sztuczna, plastikowa, chciałoby się powiedzieć. Jednak przez zasiedzenie prawdziwa? Wracając zajrzałem na Patelnię. Serce rośnie gdy widzi malujących po ścianach młodych ludzi. Zaczepiony przez młodzieńca z Amnesty International zaproponowałem high five i zostałem ciepło przyjęty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz