piątek, 10 maja 2019

dziesiąty maja

Mój boże. Od tak dawna nie pisałem. Czemu - chyba nie wiem. Może próbowałem się zaadaptować do całkiem zmienionych warunków życia? Może potrzebowałem odpocząć i parę razy dać sobie ostro w palnik? Przewartościować dotychczasowe wartości?
Pamiętam z moich kolejarskich czasów opowieści kolegów bliskich emeryturze. Jedni byli zachwyceni tym, że Nic już nie będą musieli. Drudzy obawiali się sytuacji, która dopadła trzeciego czy czwartego, który po przejściu na emeryturę przywdział kapcie (bambosze) i Telewizor i do dwóch lat zeszedł był. 
Jestem młodym emerytem - dwumiesięcznym zaledwie - i jeszcze nie mogę się umościć  wygodnie w nowym środowisku. Szczęśliwie doprowadziłem jakoś do tego, że zostałem odcięty od wspólnego garnuszka ze Starą. Jeszcze bardziej, o ile to możliwe, staram się schodzić jej z drogi i zdarzają się całe sekwencje dni w których nawet się nie widzimy. 
Przez jakie dwa tygodnie byłem w Krakowie i odrobiłem prawie wszystko co było do odrobienia w twarzy faktu, że mój Niezięć opuścił mieszkanie i Córkę z Dziećmi. Czy dacie wiarę, że przez kilka dni codziennie robiłem Im szarlotkę? A tak przy okazji - czy u kogoś z Was nie zachował się przepis na Naleśniki Piter i Różowe Śledzie? Przepisy te przepadły po zlikwidowaniu przez Onet platformy blogowej.
Po dwóch z górą miesiącach przewalania się od dnia do dnia, coś zaskoczyło. Pomyślałem o Projektach, które hołubię od wielu lat i często o nich myślę. Od ZUSu dostałem Środki na zrealizowanie jednego z nich. Spokojnie, o Nauczycielach też nie zapomniałem. W twarzy niemożności zainstalowania Inventora, bo już go testowałem dwa lata temu, zainstalowałem IronCada i jego dwutygodniową wersję testową. Pamiętacie filmik w którym Się Kręciło? Przyszedł teraz czas na zbudowanie Porządnego Doświadczenia. Projektuję więc i modeluję. O wynikach Doświadczenia nie omieszkam poinformować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz