poniedziałek, 20 grudnia 2021

dwudziesty grudnia

 Zaraz wiosna! Oczywiście po drodze jeszcze zima, ale to szczegół. Mówią, że będzie mroźna i śnieżna. Śnieg specjalnie mi nie przeszkadza. Mróz? - no cóż, w twarzy ogłoszonych podwyżek cen prądu którego używam do ogrzewania łatwo nie będzie. W moim arkuszu kalkulacyjnym mam jeszcze niewielką rezerwę ukrytą w dwóch kolumnach: "odłożyć" i "nieprzewidziane". Jestem przekonany, że wystarczy. Jak nie to będę mniej jadł i w dalszej kolejności mniej palił. Damy radę. Już się cieszę na odkrywanie wiosenności tak jak w Koszalinie. Już znalazłem kilka krzaków Forsycji i rozglądam się za bzami i głogami.

Od czasu gdy zamieszkałem w Krakowie mam kłopot z orientacją geograficzną. Choćbym nie wiem ile razy czytał mapę, za każdym razem wychodząc z domu powtarzam sobie: tam jest północ i nawet wtedy jakoś nie bardzo wiem w którą stronę iść. Pewnie to dlatego, że okno mojego mieszkania skierowane jest dokładnie na północ, a w takim miejscu jeszcze nie mieszkałem. Może też dlatego, że śpię wzdłuż osi północ-południe i to głowa jest najpołudniowszym punktem. I to nie do końca jest żart.

Zbieram się do Moczydła jak sójka za morze. Właściciel mieszkania w którym mieszkam proponował mi wspólną wyprawę jak tylko wróci z Irlandii. Wyjechał już miesiąc temu i nie wiadomo kiedy wróci. Czyżby Radom był w Irlandii? Pożyczę więc któregoś dnia auto od Córki i pojadę sam. Myślę, że zaraz po świętach.

 Fajnie będzie świętować tak jak lubię. W najlepszym możliwym towarzystwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz