niedziela, 4 sierpnia 2019

czwarty sierpnia

Chyba zrezygnowałem z Planu. Czekanie na to, co Plan przyniesie nie prowadzi, moim zdaniem, do niczego dobrego. Taka sytuacja do złudzenia przypomina egzystencję emeryta, który z kapciami i telewizorem podąża do chwili w której przestanie być. Kiedyś, gdy podstawowym moim zajęciem, było utrzymywanie się przy życiu Plan był wygodny. Pozwalał traktować Przyszłość jako coś niezależnego ode mnie. Zdejmował ze mnie odpowiedzialność. Nie wypadało się rzucać ani podskakiwać, bo wierzyłem, że Plan nie da mi sczeznąć za szybko.
   Kilka dni po powrocie z PTNZ2 pomyślałem, że " tak dalej być nie będzie". Zacząłem rozmyślać o tym, jak wypełnić resztę swojego życia. Wyszło mi, że bez Celu ani rusz. Cele są różne. Jedne dalekosiężne inne, by tak rzec, średnioterminowe. Tym dłuższym tymczasem nie zajmuję się. Natomiast średnioterminowy sam się pcha: co najbardziej lubię robić? - zmyślać. Pogrzebałem więc w swoim archiwum i zacząłem się przyglądać niegdyś rozpoczętym Projektom. Najbardziej zachęcająco wyglądała Turbina. No to RU. Znalazłem w sieci darmowy program do modelowania 3D, freecad się nazywa i rozpocząłem poważną pracę, która może stać się przełomem w temacie OZE. Może, ale czy to ważne? Dla mnie to Cel, bez którego, jak myślę, nie da się żyć. Co najciekawsze takie zajęcie jest doskonałą zabawą, którą chcę i lubię się zajmować. Utworzyłem już ponad gigabajt plików i wciąż uważam, że jest to doskonały sposób na życie. W modelowaniu 3D wszystko musi się zgadzać i pasować do siebie. Taka dyscyplina mnie pobudza i przy okazji daje mnóstwo przyjemności.
   Mam już narysowaną Prądnicę Rurową. Mógłbym zamieścić jej wizualizację, ale wygląda ona nieciekawie. Pastylka o średnicy 100 mm i wysokości 40 mm też tak wygląda. Taki zestaw kilkudziesięciu pastylek tworzy oś wokół której obraca się Turbina mojego pomysłu. Turbinę też narysowałem, ale będę to musiał zrobić od nowa, bo zacząłem właśnie od niej i nie pomyślałem o tym, że nie zmieści się w niej Prądnica. To też jest Piękne: rysować, rysować i jeszcze raz rysować.
   Wszystkie części  tego Projektu pomyślane są tak, by można je było wydrukować lub laserowo wyciąć. Lasera nie planuję, ale drukarkę 3D już tak. Oczywiście po wykonaniu Prototypu będę mógł zlecić formę do wytrysku i rażąco obniżyć koszty wykonania części plastikowych. To co? - wish me luck.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz