wtorek, 2 września 2014

drugi września

W sobotę, szesnastego sierpnia o godzinie 10:20 wylogowaliśmy się z hotelu Maritan w Padwie.
Widoczna na fotografi Pani Recepcja pozwoliła jednak zostawić auto na hotelowym parkingu jeszcze przez dwie godziny. W tym czasie Podróż ruszyła na zwiedzanie. Obejrzeliśmy od środka S'Antonio, w pobliskim straganie kupiliśmy suweniry i pomknęliśmy na Piazza Dei Frutti. Pisałem już o tym. Tu chcę tylko wspomnieć o tym, że wracając z Owocowego Placu zobaczyliśmy jeden z dziwnych padewskich tramwajów. Zdjęcia z tego zwiedzania zachowały się i natychmiast jak przepiszę je na swój komputer dodam je do tego posta.
Typowa ulica w Padwie, w centrum cyklistka. Rowerów widać w tym mieście dużo. Mają też uliczne wypożyczalnie, podobne do warszawskich.
Jak już mówiłem, padał deszcz, ale nie przeszkadzało to Obieżyświatowi pod parasolem i w sandałach, pomijając inne części garderoby, podążać Via Del Santo:
A na Via San Francesco zobaczyliśmy zabytek o którego istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Jest to grobowiec niejakiego Trojańczyka Antenora wystawiony staraniem padewskiego sędziego Lovato Lovati. Więcej danych w WIKI o Tomba di Antenore i tu.
I jeszcze trochę rowerów.
A tu sery w sukiennicach na Placu Owocowym.
I pół kilo fig, które kupiłem za 1€.

A tu Pies W Pelerynie, przecież padało:
No to jeszcze Drzewo Oliwne przed hotelem w Padwie:
 
Jak już pisałem, droga z Padwy do Perugii składała się prawie wyłącznie z tuneli. Próbowałem policzyć je po powrocie, ale straciłem cierpliwość. Przeczytałem gdzieś, że część z tych tuneli została zbudowana przez st. Rzymian którzy przepuszczali przez góry akwedukty. Szacun. Po drodze uczestniczyliśmy w kilku autostradowych korkach. Nie znam ich przyczyny, ale straciliśmy w nich około pół godziny. Po uiszczeniu ponad 25€ zostaliśmy wypuszczeni z autostrady A1 w okolicach Valdichiana. Dalsza jazda odbywała się drogą SP33 częściowo wzdłuż linii brzegowej Lago Trasimeno. Fotografie są i zostaną dowieszone w późniejszym terminie.
Okazało się jednak, że fotografie zaginęły. Proponuję więc link.

Do Klasztoru dojechaliśmy o szóstej po południu.

2 komentarze:

  1. O, więc Obieżyświat miał też inne koszulki.
    PNP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po publikacji wszystkich zdjęć zdziwienie Niektórych będzie jeszcze większe.

      Usuń