piątek, 5 września 2014

piąty września

Wydaje mi się, że Szanowna Frekwencja może poczuć się zaniedbana przez to, że od powrotu z Podróży właściwie o niczym innym nie piszę. Otóż NIE. Od powrotu mam tyle zajęć i tak dokładnie wypełniony czas, że pisać nie mam kiedy. Dziś więc tylko chwila zadumy nad ułomnością zmysłu wzroku Obieżyświata. Na początek materiał dowodowy:
zdjęcie fragmentu nieba z Italii
Zdjęcie fragmentu nieba z Warszawy
Starałem się powtórzyć warunki ekspozycji i mogę powiedzieć, że oprócz oczywistych różnic dotyczących wysokości Słońca nad horyzontem i naturalnej różnicy przejrzystości Atmosphery między Umbrią i Mazowszem, chyba mi się to udało. Wynik experymentu obserwowany na ekranie mojego komputera przeczy moim własnym twierdzeniom o jakimś szczególnym kolorze włoskiego Nieba.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz