sobota, 22 maja 2021

dwudziesty drugi maja

 piętnasty dzień na działce

Pasuje mi takie życie. Wstaję około szóstej. Zbieram się znacznie dłużej niż w cywilu, bo już koło jedenastej jestem gotowy do zajęć gospodarskich. Roboty huk (w chuj). Brakuje mi tylko chęci do codziennego oblewania się porannym wrzątkiem. Teraz (trzy kwadranse na dziewiątą) z kawą zasiadłem na tarasie. Wyjątkowo wcześnie bo dziś wizytuje mnie Córka i powinienem być doprowadzony do dziesiątej. Jednak kąpiel bez głowy. Ciepłej wody nie starcza. Wciąż myślę jak urządzić możliwość mieszkania w Chatce przez cały rok. Problemem jest brak dostaw wody od listopada do kwietnia. Kopanie studni odpada. Cysterna w świerkach też, chyba żeby ją i rury ogrzewać. Pewnie dałoby się to urządzić, ale kosztownie, co przy mojej emeryturze nie jest możliwe. Rozmyślam też o zbudowaniu cysterny na poddaszu. Jest do dyspozycji około dwudziestu metrów kwadratowych co przy wysokości cysterny dziesięciu centymetrów daje pojemność dwóch tysięcy litrów. Pewno by wystarczyło, ale czy strop wytrzyma obciążenie dwóch ton? Nie jestem pawian. Nic. Mam na te rozważania jeszcze pół roku. Jeśli zaś chodzi o ogrzewanie Chatki to przyszedł mi do głowy pomysł żeby zbudować kominek na polu. Opalany drewnem i z kanałami do konwekcyjnego transportu ogrzanego powietrza z wylotami wewnątrz. Plany, marzenia. Co z tego wyjdzie - nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz