niedziela, 30 maja 2021

trzydziesty maja

 Dwudziesty trzeci dzień na działce

Do wczoraj byłem przekonany o tym, że "inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi". Wniosek, który wysnuwałem z tej tezy był ten, że widać jestem inteligentny (tak na prawdę to Piekielnie Inteligentny). Wczorajsza rozmowa z kimś kogo bardzo cenię i z czyim zdaniem bardzo się liczę zakłóciła moje dotychczasowe przekonanie o Nudzeniu Się. Usłyszałem oto, że nigdy nie nudzi się LEŃ. Zadumałem się nad tą śmiałą Tezą. Czyżbym był Leniem i do tego mało inteligentnym? A może Leniem Piekielnie Inteligentnym? Przyjdzie chyba zrewidować poglądy. Pamiętacie moje spory z ziejącą hejtem Panią Zofią? Była przekonana o tym, że jestem Narcyzem, a ja starałem się dowieść, że wcale nie. A dziś myślę, że jakąś część racji miała. Tu też rewizja.

W pierwszych dniach pobytu na działce słyszałem Kukułkę kukającą w kwarcie. Zgodnie z prawem powinna była kukać w małej tercji. A wczoraj usłyszałem kukanie jeszcze dziwniejsze. To było coś co można nazwać trójdźwiękiem: mi re do, albo E D C. Natomiast odgłosy Synogarlic (a może Córogarlic) są po prostu nudne i monotonne. Najwięcej radości dają mi swoim śpiewem Kosy. Jest tu ich bądź ile. Ornitolog ze mnie słaby, ale odróżniam jeszcze Czyża i Sikorkę. Za to wrzask Bażanta jest orydynarny i Chamski.

Chyba diametralna zmiana trybu życia spowodowała znaczną zmianę ciśnienia krwi. Wczoraj extemalny odczyt był 89/53. Odstawiłem więc leki i dziś ciśnienie nie przekracza 120/70. Po powrocie na Reguły, wyposażony w notatki, skonsultuję ten pomysł z Panią Doktor. Jeszcze dwa tygodnie, bo czternastego czerwca mam przyjąć drugą dawkę szczepionki i poczuć się wreszcie Bezpiecznie. Niestety obiecałem Starej przygotować Bramę do Malowania i tej obietnicy dotrzymam, przez co pobyt na Regułach pewno się przeciągnie, zwłaszcza że nie mogę sobie pozwolić na dwukrotne wynajęcie samochodu w jednym miesiącu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz