Piąty dzień na działce
Od jakiegoś czasu budzę się w nocy, zjadam jakąś drobnostkę, poczytam i po dwóch godzinach znowu śpię.
Dziś wstałem o wpół do ósmej. Na polu chłodno więc posiedziałem godzinę w Chatce i dopiero zaległem na tarasie. O wpół do jedenastej już ciepło, więc pora brać się do roboty. W tutejszym sklepie ogrodniczym stwierdziłem sadzonki winorośli. Są w doniczkach, to kupię pięć i przyszykuję stanowisko zanim wsadzę je na dobre. Komputer po dołożeniu ośmiu gigabajtów pamięci RAM hula. Wczorajsze zdjęcia szalejących w wiśni i jabłoni pszczół przepadły, zaraz zrobię nowe. W twarzy niewystąpienia w tym roku Zimnych Ogrodników wieszczę obfity urodzaj.
Na ostatnim zdjęciu chyba magnolia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz