środa, 14 maja 2014

czternasty maja

Rozważania z poprzedniego posta o podczerwieni i nadfiolecie zapłodniły mnie do rozmyślań o kolorach. To, że człowiek widzi tę akurat cząstkę promieniowania elektromagnetycznego daje się wywieść prosto z Darwina. Największą szansę na przeżycie, czyli możliwość rozmnożenia się mają osobniki z takim a nie innym aparatem widzenia. No dobrze, ale dlaczego kobiece aparaty mają większą czułość? Nie jestem kobietą więc nie wiem jak się zabrać do wytłumaczenia tego zjawiska. Albo weźmy zwierzęta. Człowiek i ssaki naczelne ma w swoim aparacie trzy rodzaje czujników odpowiedzialnych za widzenie kolorów. Pewnie nieprzypadkowo (znowu Darwin) czujniki reagują na trzy barwy podstawowe: RGB. Ale dlaczego u innych zwierząt już tak nie jest? Są zwierzęta mające "na wyposażeniu" do sześciu rodzajów różnych czujników. Myślę, że wytłumaczenie: do czego potrzebne jest zwierzętom widzenie w podczerwieni albo w nadfiolecie, z całą pewnością ktoś opracował i opublikował i też teoria Darwina ma w tym wykładzie dużo do zaoferowania. Mnie zastanawia inne zagadnienie. JAK widzą kolory zwierzęta (także owady) nie będące ludźmi? Obawiam się, że wszystko, co można tu powiedzieć, to zaledwie przypuszczenia. Przypomina mi to historię opisaną przez mojego ulubionego pisarza o kosmicie, przedstawicielu rasy pozbawionej zmysłu słuchu, uczestniczącym w koncercie symfonicznym. Nie można człowiekowi, który nie jest pszczołą, wytłumaczyć jak widzi pszczoła. A może się mylę?

9 komentarzy:

  1. A jak widzą zwierzęta (także owady) będące ludźmi? :D A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale osssso chozi?
    Według mnie wszyscy ludzie SĄ zwierzętami. W drugą stronę sytuacja nie jest symetryczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominany tu niejednokroć Pies może trochę jednak jest w drugą stronę symetrycznym człowiekiem?
      PNP

      Usuń
    2. Także owady? :D :D A.

      Usuń
    3. Otóż podejrzywam, że komentarz podpisany "PNP" NIE został napisany przez znanego i lubianego Psa NadPrzewodnika. Podejrzenie to opieram na czarno na białym napisanym jednym zdaniu, które (pardon) kupy się nie trzyma.Pies ZAWSZE pisze po polsku, z uszanowaniem gramatyki, składni i jasności wypowiedzi. Jednakowoż myśl zawarta w tym czymś co miało być zdaniem jest głęboko inspirująca i za to wielkie dzięki Tajemniczy Anonimie. Boż Psa można zapytać jak widzi kolory i on potrafi to wytłumaczyć.

      Usuń
    4. Pas. Kajam się z całej duszy. Masz rację. A jak chodzi o meritum: - jak widzisz kolory Psie?

      Usuń
  3. Żeby było jasne: - głęboko metaforyczne podpuchy stosowane przez Szanowną Frekwencję są mi miłe. Tylko, że ja na prawdę chciałbym wiedzieć jak widzą zwierzęta nie będące ludźmi. TAKŻE OWADY. Przyszło mi teraz do głowy, że rośliny również posiadają receptory rozpoznające światło. Ale czy można powiedzieć czy widzą? - oto jest pytanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytaj jeszcze raz zdanie, które umieściłeś w poście, a do ktrego tak się przypięłam. :) A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale że co? - że owady to też zwierzęta? Jasne, to taka bezwładność pojęciowa wynikająca z tego, że w zamierzchłych czasach w których do szkół chodziłem, panowała podręcznikowa opinia, że już ryby nie są zwierzętami, a co dopiero mówić o owadach czy innym robactwie.

      Usuń