06:40
Co oni tu mają z tymi kogutami? Dziś zaczęły nadawać wniebogłosy w środku nocy. Tryb życia jaki prowadzę od kilku dni dobrze mi robi na figurę. Wczoraj postąpiłem na pasku o jedną dziurkę i sytuacja jest dynamiczna. Oprócz tego coraz lepiej śpię. Dziś w jednym ciurku dziewięć godzin. Powoli dnieje, a ja jeszcze trochę pośpię. Popierdzieliło mi się z tym Paryżem. jednak nie dziś a jutro. Zadania na dziś: zatankować gaz i spokojnie przejechać 550 km. zwiedzając przy okazji co się da.
23:50
Naprzód
Zagadka 06.0
Pod miastem, w którym miałem spać jutro, a przyjechałem dziś, o czym w dalszej części posta, pewien francuski wyczynowiec z numerem III, definitywnie dał dupy przegrywając z Niemcami. To zaważyło na losach Francji i Europy do tego stopnia, że ówczesna bitwa jest w czołówce bitew europejskich. Oprócz tego jest to nazwa typu samochodu o trójbryłowej sylwetce, a także eleganckiej lektyki. Które to miasto?
W Olejarni jest pianino. Rozstrojone, ale o pięknym brzmieniu. Babcia i Dziadek poprosili mnie bym coś zagrał, bo wczoraj zrobiłem na nim kilka pasaży. Zagrałem. Na zakończenie koncertu zagrałem Marsyliankę (śpiewali) i Mazurka Dąbrowskiego (nie śpiewali). Pożyczywszy sobie Wszystkiego rozstaliśmy się w doskonałej harmonii. Przed odjazdem nastawiłem nawigację na miejscowość wynikającą z planu podróży. Gdy dojechałem do miasta z zarezerwowanym noclegiem coś mi się popierdoliło i pomyślałem : to nie to miasto. Do Nawigacji. Ustawiłem to, co mi się wydawało i wyszło, że mam jeszcze 350 km do przejechania. Co zrobić - przejechałem. Panienka z Recepcji powiedziała, że dziś nie. Sprawdziłem - jutro. Poszukałem trochę i okazało się, .że dziś, tu, mogę najwyżej pod mostem. No to co? spanie w samochodzie. pierwszorzędna Przygoda. Ostatnio spałem w samochodzie dziesięć lat temu podczas powrotu z Perugii. To całe zamieszanie ma też dobre strony. Zwiedzę jutro Pole Bitwy i może inne atrakcje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz