czwartek, 19 marca 2015

dziewiętnasty marca

Coraz częściej myślę o tym, że z Czasem dzieją się dziwne rzeczy.  No bo popatrzcie sami: piątek, piątek, piątek... i znowu Boże Narodzenie. Za chwilę Łykend z Równonocą umajony dodatkowo Zaćmieniem Słońca, zaraz potem Łykend z Przestawianiem Zegarów, Wielkanoc, Pierwszy Maja, Wakacje i już Końca Roku tylko patrzeć. 
Forsycje jeszcze nie zażółciły, Krokusy na Jasnych Błoniach - nie wiem czy już fioletowieją. Na pewno zaś Sroki znów się kręcą wokół Świerku pod Balkonem. Co będzie, nie wiem, ale wiem, że będzie dobrze.

6 komentarzy:

  1. Krokusy już. Przyjeżdżaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WIOSNA W SZCZECINIE
      Pierwsza zieleń na brzozach,
      a kora taka biała!
      a srebrzysty wiatr świeci i płynie.
      Do Ciebie, mej miłości -
      w ręku czerwony goździk -
      zakochany biegnę po Szczecinie
      Ten tramwaj, który dzwoni,
      i ten goździk czerwony,
      i ta wilga, co śpiewa tak miło,
      i te brzozy z tym srebrem -
      wszystko wzlata jak refren...
      ileż już się tych lat powtórzyło!
      Pierwszy rok - ciężki rok,
      drugi rok - długi mrok,
      a potem jeszcze kilka lat i bomby w miasto
      A teraz - widzisz? Szczecin.
      Polski Szczecin. Nasz Szczecin
      I nasza rocznica ślubu. Dziewiętnasta.
      Chodź: Ulicą Syreny
      w port pod rękę wejdziemy.
      Ja już prawie niemłody, siwy nawet.
      Ale z twych rąk mam, żono,
      upór, topór i honor,
      a tyś nazwa wszystkich mostów, gwiazd i planet.
      Słyszysz? To śpiewa wilga.
      Wytchnienie. Złota chwilka.
      Któż ją dał? Ci co o pokój walczą. Przyjaciele.
      Wiatr brzozom listki trąca.
      O, dziewczęca, dźwięcząca,
      bezsenna, wiosenna zieleń!
      Konstanty Ildefons Gałczyński
      1949

      Tak mi się ten wiersz napatoczył. :D A.

      Usuń
    2. Bardzo ładnie Ci się napatoczył; a Gałczyński mieszkał krótko w naszej dzielnicy, moja mama chodziła z jego córką do szkoły.
      Ż.M.

      Usuń
    3. A, i zapomniałabym- Ty też przyjeżdżaj:)
      Ż.M.

      Usuń
  2. Ach, ach, Pojechałbym, ale w ten łykend nie dam rady. A Konstanty Ildefons musiał być chyba trzeźwy gdy to pisał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pijaku też pisał świetnie. A.

      Usuń