wtorek, 25 października 2016

dwudziesty piąty października

Wczoraj po powrocie z roboty i zjedzeniu posiłku przewróciłem się natychmiast i spałem zanim się przykryłem. Gdy więc obudziłem się w środku nocy zawziąłem się i na siłę wyspałem aż do budzika czyli do piątej.
O dziesiątej:
Kolejna dedlajn, na kolejne rysunki została wyznaczona na czwartek. Co z tego - Materiały do rysowanie dostaliśmy dopiero dziś w południe. Młodzież rozeszła się: o trzeciej Mateusz poszedł do szkoły (Politechnika Koszalińska), a Magda do domu. Do dziewiątej rysowałem sam. Potem i ja poszedłem do domu z mocną wiarą w to, że jutro od siódmej, we troje, zdążymy. Jak będzie na prawdę nie wiem. Powiem jutro. A teraz Posiłek i Spać. Proszę nie odchodzić od odbiorników. Jutro też będzie dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz