środa, 19 października 2016

dziewiętnasty października

Nie wiem czy Szanowna Frekwencja zauważyła, że październik jest najdłuższym miesiącem. Na jego zapisanie potrzebujemy bowiem jedenastu liter. W robocie bez zmian koloruję kolejne papiery. Dziś jednak dowiedziałem się o tym, że jutro koło południa wrócę do Projektu. Muszę więc pamiętać rano aby Ciepło się ubrać, bo tam, w Sali Konferencyjnej na drugim piętrze jest zwyczajnie Zimno, chociaż śnieg tymczasem nie pada, jakby powiedział Kłapouchy. Wracałem dziś z roboty wspominaną Kładką. Remontu końca nie widać. Ze zdrowiem też lepiej. Kaszlę jeszcze jednak jest to Kaszel Zanikający. 
Myślę o jedenastym listopada. Chyba nie będzie mi się chciało pichcić różności i w domu zaproponuję tylko Picie i ew. zakąski. Odżywianie jednak zaproponuję Na Mieście lub Z Dowozem Na Telefon.

6 komentarzy:

  1. Ż.M.: Jestem bardzo za Odżywianiem Na Mieście. To forma zwiedzania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak! Na Mieście i Z Dowozem!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Studni mam przeć? A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pobudziłem całą swoją niewątpliwie piekielną inteligencję, ale Nic Nie Rozumiem. Jaka Studnia?, jakie Parcie? Czy można tak bardziej Łopatą?

      Usuń
  4. Rzeczywiście, przesadziłam z tym parciem. :D
    Podążać - to jest właściwy wyraz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki anonimowej A dowiedziałem się o tym, że nie tylko w Krakowie jest restauracja Studnia. Słaby ze mnie koszaliński obywatel. Na usprawiedliwienie mam tylko te słowa: jestem tu od niespełna roku i przez większość tego czasu nie w głowie były mi rajdy po lokalach gastronomicznych.

    OdpowiedzUsuń