piątek, 17 lipca 2015

siedemnasty lipca

Biały mężczyzna narodowość polska, 56 lat. Gruby, niski, pracuje na budowie. Nie pije, nie pali, prawie nie mówi. Używa telewizora. Tymczasem nie wiem jeszcze jak będę obchodził zakaz palenia. Może rzucę, a zresztą kto wie?pierwszą noc przespałem spokojnie i obudziłem się jak Jurek włączył telewizor. Zgroza. O wpół do piątej. Dowiedziałem się, że nie chrapałem. Powiedziałem: ty też nie i podrzemałem jeszcze do czasu aż poleciał do roboty. Teraz kiwam się nad poranną kawą i strasznie chce mi się zapalić. Nic. Wezmę sobie szluga pod prysznic. Tak sobie myślę, że przez najbliższy miesiąc większość czasu będę spędzał w robocie.
Jest za dziesięć ósma. Siedzę w prawidłowo zaparkowanym i napycham się zakupionymi w Biedronce bułkami-grahamkami z także z Biedronki Baleronem. Jutro rano do roboty, bo wysyłka do Szwecji, a potem do Płocka, do wnuków.




12 komentarzy:

  1. Zdaje się, że dotychczas proponowany termin Zlotu Widlastego zbiega się z jakąś następną przeprowadzką Autora. Przekładamy?
    A dużo trzeba dołożyć, żeby mieć jedynkę? Może zrobimy zrzutę?
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli przełożycie, to będzie Zlot Szpiczasty. Też dobrze. Moje pohukiwania sprzed trzech dni miały na celu poruszenie Autora i rzeczywistą reakcję na mnogość zaproszeń od przyjaciół. :D A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, niestety nie bardzo rozumiem, czemu przełożenie terminu zmienia Widłaka w Szpiczaka? W Widłach chodziło o widełki, takie linie rozchodzące się od wspólnego punktu, jak widełki płac; a ten punkt to Lewy Górny Róg. Czy Szpic ma taką samą reprezentację graficzną? Jeśli tak, to nazwa nawet lepsza.

      Usuń
    2. Jeżeli przyjmiemy, że widły są do siana, to posiadają dwa szpice zbiegające się w jednym punkcie, przy trzonku (LGR). Jeżeli data upamiętniająca spektakularne zwycięstwo nad przeważającymi siłami sowietów odpada, wówczas pozostaje Jeden Szpic biegnący, mniej więcej, w kierunkach NW-SE. Ta wersja też mnie cieszy. A.

      Usuń
    3. To znaczy wypisujesz się ze Zlotu? Och nie! Ale we wrześniu możesz, prawda? Autorze, co powiesz na piękny złoty wrzesień?
      A może mylę się co do przeprowadzki w terminie zwycięstwa nad siłami i Autor jednak może?
      Zaczekajmy na Autora. Może dadzą mu wyjść na fajka.

      Usuń
    4. Ja się z niczego nie wypisuję. Po prostu w dni przeze mnie napomknięte onegdaj, będę nad jednym z dwóch polskich jezior deltowych z prawie pewnością (już kwatera zaklepana) i gdyby wtedy Zlot miał miejsce, wówczas znalazłabym czas na przysłowiową wspólną kawę. Jednak całym sercem życzę Autorowi z Wami spotkania, kiedy Wam tam będzie najporęczniej, ponieważ wiem, że to Mu dobrze zrobi. :)

      Usuń
    5. Zaczekajmy na Autora. Fajniej byłoby zrobić Widły. Długi weekend sierpniowy lub termin we wrześniu. Z kwaterą możemy dopomóc. Spotkania przy Piecu Żelaznym nie miewają kawy w jadłospisie.
      M.

      Usuń
    6. Jakoś bliski mi jest dzisiaj temat sianokosowo - żniwny i powiem, że nie warto młócić plew. Najfajniej ma być Autorowi. Pełna optymizmu wierzę, że wie czego chce i najbardziej by ucieszyła mnie wiadomość, że pojawi się u Was znienacka. :D

      Usuń
  3. A współlokator rzeczywiście, dużo młodszy. :D A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo! Jak rączo się zebrał do roboty: o wpół do piątej włączał tv, a o 5.05 nie było go na tyle długo, że Autor zdążył z kawą i wpisem.

      Usuń
  4. Ale jak, to budowlaniec, co nie pije, nie pali? Ale się czasy zmieniły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takiego profilu spożycia w prawidłowo zaparkowanym to się nie spodziewałem.
    Fajnie, że Kraków jest tymczasem bliżej.
    M.

    OdpowiedzUsuń