niedziela, 23 czerwca 2019

PTNZ2 dzień dziesiąty

Zagadka 10.1
Nieczęsto się zdarza by debiutancka powieść zdobyła od razu Nobla. To właśnie przydarzyło się dawno temu pewnej Szwedce. Jak się nazywała Autorka i jaki jest tytuł powieści opisującej w magiczny sposób dzieje jednego pastora i moczymordy? 

Nawiasem mówiąc książka ta była moim pierwszym kontaktem z poważną literaturą szwedzką. A jeśli zapytam o pierwszy kontakt z niepoważną literaturą szwedzką to od jednego zamachu będę miał 

Zagadkę 10.2
Szwedzki Autor, który nosił to samo imię co tytułowy bohater książki z zagadki 10.1, napisał książeczkę dla dzieci, która była bestselerem w czasach mojego i mojej córki dzieciństwa. Cytaty o koszulce, czy łosiu weszły do języka potocznego. Jak nazywał się ( już nie żyje ) Autor i jak nazywała się tytułowa postać tej książeczki?

"Nocna" pobudka o pierwszej niewiele dała. Słońce bez wątpienia było ponad horyzontem, ale warunki atmosferyczne uniemożliwiały udokumentowanie tego. Zapaliłem więc, zrobiłem jedno zdjęcie w kierunku północnym, po czym pobiegłem do pokoju i zagrzebałem się spowrotem w pościeli, aby wygonić ze siebie wilgoć i chłód, które przyniosłem z dworu.
Wyspawszy się jak Panisko do szóstej, zacząłem się szykować do śniadania. Nie rozumiem dla czego we wszystkich fińskich hotelach panuje przekonanie, że na śniadanie człowiek Musi zjeść michę owsianki. Ponieważ mnie owsianka szkodzi, Najadłem się smażonego boczku, śledzi, pomidorów, kiszonych i zielonych ogórków, na koniec zagryzając jajkiem. Wypiłem też dwa kubki kawy. Po śniadaniu pakowanie, tankowanie (motel jest połączony ze stacją benzynową) i krótka piesza wędrówka, we wciąż padającym deszczu, do jedynej uwzględnionej w tripadvisorze pelleńskiej atrakcji. To jest pomnik fińskiego wyczynowca i medalisty olimpijskiego.

Na cokole widać napis z którego wynika, że brał też jakieś nagrody w Zakopanem.
Później krótka wizyta w miejscu, które Gógiel nazywa Railway Station, które jednak żadną stacją nie jest, bo nie ma tam ani jednego semafora. Z rozkładu jazdy wynika, że z Pello można dojechać nawet do Helsinek.
Oprócz tego "stacja" robi raczej przygnębiające wrażenie.

Ruszyłem więc w Drogę naprzód trochę na Połnoc by dojechać do Mostu Na Rzece Granicznej i po tym moście wjechałem do Szwecji.

Jak tylko wjechałem do Szwecji miałem dwa bliskie spotkania z Reniferami. Tak szybko jednak uciekały, że nie zdążyłem ich sfotografować. Krajobraz niewiele się różnił od fińskiego, a już wiejskie zabudowania nie różniły się wcale.
Pomijając wszakże fakt, że powiewały flagi Szwecji.


Droga jak droga. Wymyśliłem sobie dziś, że pojadę cały dzisiejszy etap jednym ciurkiem. Nie dało się. Musiałem zrobić kilka przystanków na palenie i sikanie. Na jednym z nich zobaczyłem, że Szwedzi, podobnie jak Nasi, też zostawiają śmieci po lasach.




Jazda była fajna. Ruch na drogach minimalny. Drogi niezłe, choć nie tak dobre jak w Finlandii. Wyobraźcie sobie, że w Finlandii remont drogi polega na tym, że cała droga jest rozbierana do tłucznia i potem wylewana asfaltem od nowa. W jednym miejscu zobaczyłem taki znak drogowy, jakiego w Kraju nigdy nie widziałem.
Już jadąc przez Estonię zauważyłem upodobanie Skandynawów do drewna. Większość słupów podtrzymujących sieć elektryczną jest drewniana.
Do Vindeln dojechałem późnym popołudniem. Miasteczko jak wymarłe. Poszedłem poszukać stacji benzynowej w której jutro zatankuję za szwedzkie korony. Potem do sklepu, dziwnym trafem otwartego w niedzielę.  Tutejsi Szwedzi mieszkają tak:






Jest też budynek wielorodzinny, jak sądzę w zupełnie nowoczesnym dizajnie.
I szeregowiec raczej tradycyjny.
W sklepie zupełnie jak w Kraju.
Wracając zobaczyłem niemieszczący się w garażu samochód chyba jeszcze dłuższy od tego z Pori.
I dziwnie przyozdobioną skrzynkę pocztową.
A zaś pokój w hotelu to prawdziwy apartament. Ogromny, umeblowany, a jakże w Ikei. I ta łazienka...
Jestem wzruszony. W hotelu gości niewiele, raptem trzy samochody z moim. Nic trzeba przygotować sobie jakieś jedzenie i spać.Jutro Sztokholm. Spróbuję wjechać do miasta i spróbować tamtejszych Atrakcji.

 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz