Na balkonie domu przeznaczonego do rozbiórki zobaczyłem dziwne wyposażenie:
Jakoś dziwnie kojarzące się z Wiecznością.
Na kieleckim deptaku odbywały się imprezy w których występowały ludowe zespoły z Europy. Byli przedstawiciele wszystkich europejskich Krajów, ale mnie najwięcej podobali się Holendrzy i oczywiście Holenderki. W tych starych babach i starych dziadach było tyle radości, że daj Boże i nam wszystkim:
I jeszcze pominięty w Wakacjach z Wnukami epizod z wizytą na Stadionie Narodowym:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz