niedziela, 27 listopada 2016
dwudziesty siódmy listopada po południu
Właściwie wieczorem, bo słońce już zaszło. Mieszkanie na naszych szerokościach geograficznych czyni względnym odczuwanie tego samego czasu latem i zimą lub późną jesienią. Gdy przypomnę sobie, że szósta PM to w środku lata środek dnia, dziwnie mi się robi. Od kilku tygodni świecę w domu wszystkie światła. Jednak wrażenie ciągnącego się w nieskończoność wieczoru nie chce ustąpić. Gdy przeprowadzę się nad inne morze będzie podobnie, ale chociaż ciepło. Dziś w Koszalinie zaobserwowałem padający grad. Zimno, że psy ganiać i jest nadzieja na Śnieg. W twarzy jutrzejszych wypadków nie wygląda to dobrze. Część Szanownej Frekwencji pamięta pewno Służbowe Podróże Obieżyświata. Jak się do nich przygotowywał studiując Mapy i szukając Najkrótszych albo Najszybszych połączeń. Choć okazja niewesoła, czuję Radość. Znowu będę w Podróży. Wynająłem auto, będę nim jechał na pogrzeb Pana Marka i od kilku godzin układam Plan Podróży. Z Koszalina do Warszawy można jechać na wiele sposobów, co jeden to ciekawszy i nie mogę się zdecydować który wariant wybrać. Czy mam jechać przez Bobolice, czy przez Sianów i Trójmiasto, a może przez Niedalino ( bo nie był )? Mogę także wybrać wariant najdroższy przez Szczecin, Gorzów Wlkp. i Poznań. Gógiel sugeruje przez Bobolice, Człuchów i Chojnice. No nie wiem. Wolałbym wjechać na A1 gdzieś wyżej niż w Nowych Marzach. A jak będzie, okaże się jutro. Chciałbym chociaż przez dwa dni popisać znowu Blog Drogi. Tym razem Zagadki nie będzie, chociaż gdyby ktoś z Szanownej Frekwencji zechciał obstawić którą drogą pojadę, będzie mi miło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jeżeli przez Szczecin, to zapraszam po drodze na kawę i ciasto drożdżowe. emi.
OdpowiedzUsuńNie zachęcam do jazdy przez Niedalino jutro. Lepiej od razu, w Koszalinie wjechać na drogę krajową nr 11.
OdpowiedzUsuńZachęcam natomiast do odwiedzenia Niedalina wiosną lub latem. Lasy, jezioro, spływ kajakowy Radwią i inne atrakcje.
Jeżeli nie będzie pana jeszcze stać na zakup samochodu, to polecam wycieczkę rowerową w niecałą godzinę. Jeżeli ten pojazd też nie jest w pana posiadaniu, to można skorzystać z wygodnej komunikacji Class Trans.
Życzę bezpiecznej podróży jutro.
Autorze,
OdpowiedzUsuńmoże przyda Ci się wiedzieć, że gdy pracowałem w K-linie, nasz firmowy kierowca jeżdżał do W-wy przez Bobolice, Biały Bór, Człuchów, Tucholę, wokół Torunia przez Łysomice-Grębocin-Lubicz i dalej zwyczajnie.
W tamtych czasach też tak jeżdżałem. Teraz mamy autostrady.
OdpowiedzUsuń