środa, 21 grudnia 2016

pierwszy dzień zimy

PDWS6

 Wciąż Woda.
Od dawna i stan ten trwa, jestem niezwykle wyczulony na Niekonwencjonalne Źródła Energii. Wiele obserwowanych zjawisk w naturalnym środowisku aż prosi się o Wykorzystanie w celach energetycznych właśnie. Weźmy zwykły sznurek konopny albo bawełniany. Wszyscy Harcerze i Harcerki, albo Podnamiotowi Turyści wiedzą o tym, że gdy pada należy linki namiotu poluzować dlatego, że mogą namoczone, wyrwać śledzie i spowodować Sflaczenie Konstrukcji Namiotu. Sznurek namoczony deszczem skraca się. A gdyby tak spróbować to skracanie zaprząc do jakiejś Prądnicy? Przecież z dobowego rytmu wzrostów i spadków temperatur wynika taka na przykład Rosa. Zimne, zwykle pod koniec nocy, powietrze może pomieścić mniej Pary Wodnej niż ciepłe i zmusza ją (parę) do Skroplenia. Krople wsiąkają w sznurek, sznurek się skraca i za coś Ciągnie, ciągnięcie jest przekładane na Ruch Obrotowy, Prądnica Się Kręci i aż tryska na wyjściu energią elektryczną. Próby w terenie, na Regułach, robiłem. Prądu z tych doświadczeń tyle co prawda, co kot napłakał, ale jednak te parę Watów na dobę dawało się uzyskać. Pozyskiwanie energii ze Szmaty gdzieś tu już publikowałem. Ale za to niedawno, tuż przed wyjściem z Gocławia, wymyśliłem sztukę jeszcze lepszą i oczywiście z wykorzystaniem wody. Na balkonie z widokiem na Spacerniak urządziłem konstrukcję taką: przednie koło postawionego na kierowniku i siodle roweru owinąłem pasami czarnej bawełny które rwałem z niepotrzebnego tiszerta. Miskę ze stali nierdzewnej, napełnioną wodą, ustawiłem tak, że najdolniejszy fragment koła był w niej zanurzony. Połowę koła osłoniłem czymkolwiek. Ponieważ jak powszechnie wiadomo balkon jest skierowany ku Południu, następuje nań latem Operacja Słoneczna i na to liczyłem. Czarna szmata ssała dzięki Włoskowatości wodę z Miski. Po niezasłoniętej stronie koła woda odparowywała szybko. Po zasłoniętej zaś już dużo wolniej. Po jednej stronie Osi było więcej Wody, a więc Ciężej, a zaś po drugiej ( osłonecznionej ) mniej czyli Lżej. Nieuchronnie powstawał Moment Obrotowy, który zauważyłem, stwierdziłem i zanotowałem. Dokumentacji fotograficznej czy filmowej nie mam, bo w trakcie Doświadczeń z Gocławia się wyniosłem. Jednak za prawdę powiadam Wam. To się Kręciło. Gdy zaczęło Się Kręcić radość miałem ogromną, chociaż niemierzalną.
To jeszcze Zagadka:
Zastanówmy się co to moment obrotowy i czy ma co wspólnego z iloczynem wektorowym?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz