sobota, 31 grudnia 2016

ostatni dzień roku

Właściwie wieczór. Naczytałem się, naspacerowałem i najadłem. Koło ósmej zasnąłem z myślą, że obudzę się w Nowym Roku. Ale NIE. O wpół do dziewiątej obudziły mnie odgłosy doskonałej zabawy, którą koszalińska młodzież rozpoczęła sylwestrowe obchody. Do teraz (23:10) słyszę na przemian kanonadę i potępieńcze wycie jakichś dzikusów. Nic. Jeszcze trochę wytrzymam. Myślę, że po północnej kulminacji jakoś zasnę.

Szczęśliwego Nowego Roku

Życzę całej Szanownej Frekwencji.

Od rana zaniepokojony dobiegającymi z Warszawy doniesieniami o ponownym grodzeniu Sejmu. Co on knuje? Nie wygląda to dobrze. Nie mam wątpliwości: szykuje się jakaś prowokacja.

1 komentarz:

  1. Turysta spotyka bace pasącego owce.
    - Powiedzcie mi baco... co wy robicie tam na tej hali..żeby wam sie nie nudziło?
    - Biorę ze soba pół litra wódki i nie nudzi mi się ....
    - Och...to tak nieładnie brzmi...powiedzcie lepiej, że zabieracie ze sobą książkę do czytania...
    - No to biore ze sobą książkę do czytania - a wieczorem przychodzi do mnie kumpel też z książką i obie ksiażki czytamy - a jak obie już mamy przeczytane to schodzimy w dół do wsi do szwagra i bierzemy trzecią książkę...
    - Aaaa - to szwagier pracuje w bibliotece?
    - Nie - szwagier sam pisze książki.

    OdpowiedzUsuń