Właściwie wieczór. Naczytałem się, naspacerowałem i najadłem. Koło ósmej zasnąłem z myślą, że obudzę się w Nowym Roku. Ale NIE. O wpół do dziewiątej obudziły mnie odgłosy doskonałej zabawy, którą koszalińska młodzież rozpoczęła sylwestrowe obchody. Do teraz (23:10) słyszę na przemian kanonadę i potępieńcze wycie jakichś dzikusów. Nic. Jeszcze trochę wytrzymam. Myślę, że po północnej kulminacji jakoś zasnę.
Szczęśliwego Nowego Roku
Życzę całej Szanownej Frekwencji.
Od rana zaniepokojony dobiegającymi z Warszawy doniesieniami o ponownym grodzeniu Sejmu. Co on knuje? Nie wygląda to dobrze. Nie mam wątpliwości: szykuje się jakaś prowokacja.
Turysta spotyka bace pasącego owce.
OdpowiedzUsuń- Powiedzcie mi baco... co wy robicie tam na tej hali..żeby wam sie nie nudziło?
- Biorę ze soba pół litra wódki i nie nudzi mi się ....
- Och...to tak nieładnie brzmi...powiedzcie lepiej, że zabieracie ze sobą książkę do czytania...
- No to biore ze sobą książkę do czytania - a wieczorem przychodzi do mnie kumpel też z książką i obie ksiażki czytamy - a jak obie już mamy przeczytane to schodzimy w dół do wsi do szwagra i bierzemy trzecią książkę...
- Aaaa - to szwagier pracuje w bibliotece?
- Nie - szwagier sam pisze książki.